Zginął kierowca busa Tragiczny wypadek miał miejsce w poniedziałek, 29 maja około godz. 11.30 na autostradzie A1 w okolicach węzła Blachownia. - Kierujący busem najechał na tył tira.
Jego 53-letniego kierowca zatrzymał się na pasach, jednak ruszając, nie upewnił się, czy wszystkie osoby opuściły przejście dla pieszych – opisuje zdarzenie komenda policji w Zabrzu. Zabrze.
49-letni mężczyzna zginął w tragicznym wypadku w Zboiskach koło Krosna na Podkarpaciu. Mężczyzna kierował terenowym mitsubishi pajero, którym niespodziewanie wjechał prosto w ciężarówkę.
Mężczyzna zginął, interweniując w obronie jednego ze Polski kierowca autobusu zamordowany w Niemczech - Wydarzenia w INTERIA.PL 63-letni Polak, kierowca autobusu, został śmiertelnie ugodzony nożem podczas postoju w bawarskim Hof.
FlixBus, założony w Niemczech jako startup, posiada największą międzymiastową sieć połączeń autobusowych w Europie, realizując 350 tys. połączeń dziennie do 2 tys. destynacji w 29
Pasażer samochodu, którego kierowca zginął we wczorajszym wypadku to Polak, jego stan jest ciężki. Śmiertelny wypadek w Niemczech: Czołowe zderzenie w Dolnej Saksonii, polski pasażer passata walczy o życie, kierowca zginął na miejscu. 1 listopada br. na
Polski kierowca skazany we Francji. W wypadku zginął członek „żółtych kamizelek” - RMF24.pl - Zapadł wyrok w procesie 29-letniego polskiego kierowcy ciężarówki w Awinionie we Francji.
Media o "paramilitarnej jednostce" z Polski. Niemiecka policja ruszyła na ratunek strajkującym kierowcom ok. 50 ciężarówek, należących do polskiej firmy spedycyjnej. Kierowcy od kilku dni
handel w okresie międzywojennym. Tragiczny wypadek w Siewierzu miał miejsce 28 września po południu na obwodnicy miasta z Zawiercia do Mierzęcic. Osobowa skoda wpadła pod ciężarową
Polska; Kierowca tira zginął na drzewie! FOTO Kierowca tira zginął na drzewie! FOTO. AK Data utworzenia: 9 lutego 2011, 19:00. Facebook Twitter Messenger Wyślij
Jd57Id. W internecie powstała petycja w sprawie przyznania polskiemu kierowcy Łukaszowi Urbanowi Federalnego Krzyża Zasługi. Apel ma zostać przesłany do prezydenta Niemiec Joachima Gaucka. Petycja ma związek z informacjami, które pojawiły się w niemieckim dzienniku „Bild”. Dziennikarze twierdzą, że polski kierowca tira nie zginął od razu, a podjął walkę z napastnikiem, który w poniedziałek wieczorem zabił kilkanaście osób na berlińskim jarmarku bożonarodzeniowym w dzielnicy Charlottenburg. Według informacji „Bilda”, 37-letni Łukasz Urban nie chciał pozwolić mordercy wjechać w tłum ludzi i chwycił za kierownicę. Kilkakrotnie został ugodzony nożem, zginął dopiero w chwili, kiedy jego pojazd już się zatrzymał. Przed ucieczką napastnik upewnił się, że polski kierowca nie żyje. Dziennikarze powołują się na anonimowe źródła w policji. Internauci domagają się uhonorowania polskiego kierowcy za jego bohaterskie zachowanie. „Według ostatnich medialnych doniesień, polski kierowca zapobiegł znacznie większej tragedii. Mimo tego, że ostatecznie sam został zabity, ocalił wiele ludzkich istnień i za to należą mu się podziękowania od narodu niemieckiego. W ramach ogromnej wdzięczności wobec Łukasza Urbana apelujemy o przyznanie polskiemu kierowcy Federalnego Krzyża Zasługi. Niech odznaczenie to będzie symbolem naszej wdzięczności oraz znakiem przyjaźni między Polakami i Niemcami. To, co zrobił Łukasz Urban zasługuje na najwyższe honory, nie tylko ze strony Berlińczyków, ale całego państwa” – czytamy na stronie na której można podpisać petycję w sprawie odznaczenia polskiego kierowcy. Zamach w Berlinie W poniedziałek w Berlinie doszło do zamachu terrorystycznego. Rozpędzona ciężarówka wjechała w tłum ludzi podczas jarmarku bożonarodzeniowego. Samochód miał polską rejestrację. Po ucieczce zamachowca, w kabinie pojazdu znaleziono zwłoki innej osoby. Niemiecka policja potwierdziła, że to Polak. Nad ranem służby rozpoczęły szturm na byłym lotnisku Tempelhof, które obecnie jest jednym z największych ośrodków dla uchodźców. Według niemieckiego tygodnika „Der Spiegel” pod siedzeniem kierowcy policjanci mieli odnaleźć dokument należący do Anisa A., urodzonego w 1992 roku obywatela Tunezji. To właśnie on jest podejrzany o przeprowadzenie zamachu. Mężczyzna jest poszukiwany przez policję. Czytaj też:Piękna inicjatywa Brytyjczyków. Zbierają pieniądze dla rodziny Polaka, który zginął w Berlinie
Zdjęcie ilustracyjne / Wypadek na A8 w Niemczech: 28-letni polski kierowca stracił życie, po tym jak jego ciężarówka wbiła się w ścianę tunelu. W środę, 26 stycznia br., po południu doszło do koszmarnego wypadku na autostradzie A8 w kierunku Monachium koło Gruibingen (Badenia-Wirtembergia). Jak informuje dziennik „Augsburger Allgemeine” polski kierowca wjechał swoją ciężarówkę w ścianę, tuż przy wjeździe do tunelu. Siła zderzenia była tak duża, że kabina tira została niemal całkowicie zmiażdżona. 28-letni polski kierowca zginął na miejscu. Nie ustalono dotąd z jakiego powodu Polak zjechał nagle z jezdni w prawo i konsekwencji jego ciężarówka wjechała w ścianę tunelu. Ratownicy pracowali do wczesnych godzin wieczornych. Autostrada numer 8 w kierunku Monachium jest nadal całkowicie zamknięta między Aichelberg i Mühlhausen. Czytaj dalej poniżej Autobahnmeisterei wciąż sprawdza, czy tunel można otworzyć w obliczu poważnych uszkodzeń. >>>Niemcy: 30-letni polski kierowca zginął w wypadku po zderzeniu z drzewem Policja poinformowała, że autostrada w kierunku Monachium pozostanie zamknięta co najmniej do godziny rano w czwartek. Zalecany jest objazd przez U27. Zamknięcie nie ma wpływu na kierunek przeciwny do Stuttgartu. Szkody materialne spowodowane wypadkiem szacuje się na kilkaset tysięcy euro. Według pierwszych szacunków policji szkody liczone są w setkach tysięcy euro. Źródło: Czytaj wszystkie nasze najnowsze wiadomości w Google News
Czwartek, 25 października 2018 (11:32) Niewyobrażalnie pijanego kierowcę TIR-a na polskich numerach rejestracyjnych zatrzymała policja na autostradzie w rejonie Oranienburga w Brandenburgii w Niemczech. Mężczyzna był tak upojony, że nie był w stanie dmuchnąć w alkomat. Niemiecką policję zawiadomili inni kierowcy. Polska ciężarówka z przyczepą jechała autostradą A10 w kierunku Hamburga. Policja zatrzymała go na przydrożnym parkingu. Siedzący za kierownicą 59-latek był tak pijany, że nie potrafił dmuchnąć w alkomat. Została pobrana mu krew do badań. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Zapłacił też 100 euro i 600 zł.